05.03 2015

Slow news day


Slow news day to dzień, kiedy z braku pilnych wydarzeń serwisy dziennikarskie puszczają w obieg tzw. michałki, czyli tematy średnio poważne. Dzięki Facebookowi i Twitterowi taki michałek może nieoczekiwanie zyskać globalną sławę, niemalże paraliżując internet, czyli break the internet. Pierwszym zdjęciem, wobec którego użyto tego sformułowania, była niedawna fotka Kim Kardashian z obnażoną pupą, na okładce magazynu Paper, a w ostatnich tygodniach udało się to jeszcze: dwóm zbiegłym z rancza w Arizonie lamom #LlamaDrama, TEJ sukience #TheDress oraz mojemu faworytowi, czyli łasicy ujeżdżającej w locie dzięcioła zielonego #WeaselPecker (łasica to weasel, a dzięcioł to woodpecker). Wszystkie trzy historie były przez jakiś czas najczęściej wspominane i oznaczane przez użytkowników Twittera, innymi słowami they were trending on Twitter. Naturalnie nie wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych dają się omamić substytutem wiadomości. Można ich poznać po zamieszczanych komentarzach, najczęściej demaskatorskim Slow news day?” oraz pełnym politowania podsumowaniu: first world problems”, po którym najczęściej pojawia się apel o sprawozdanie PRAWDZIWYCH problemów.

 

 

Autorka postu: Ewelina Hanyż – lektorka Archibalda

Autor postu: Blog Archibalda -