14.10 2014

Lost for words


Chwyćcie szybko za długopisy i zeszyt ze złotymi myślami, bo przekażę wam zaraz inspirującą życiową prawdę.

Czytanie po angielsku jest jak obserwowanie ptaków – nigdy nie wiadomo, co się uda wypatrzyć.

Dziś napiszę o słówkach, których przypadkowe zdekonspirowanie podczas przeróżnych lektur dostarczyło mi prawdziwej radości odkrywcy. Kolejność przypadkowa:

  • ciąża urojona – phantom pregnancy (również false pregnancy i hysterical pregnancy)
  • leżeć krzyżem – to lie prostrate  /ˈprɒs.treɪt/
  • wieczna zmarzlina – permafrost  (pewnie nigdy go nie użyję, ale jest takie cute!)
  • zakwas (kulinarny) – sourdough  /ˈsaʊə.dəʊ/
  • zatrucie siarkowodorem z szamba – dung lung /dʌŋ lʌŋ/ (coś jakby „gnojowe płuco”)

Dlatego właśnie lost for words – dosłownie, bo wymienionych słówek nie znałam oraz idiomatycznie, bo entuzjazm towarzyszący ich poznaniu odbierał mi czasami mowę. Może podzielicie się słówkami, które zrobiły na was podobne wrażenie?

Ewelina Hanyż
Lektorka Archibalda. Uczy angielskiego od ponad 12 lat.

Autor postu: Blog Archibalda -