02.03 2017

Child grooming


Rozpoczęcie nowego roku szkolnego już za nami, dzieci wprzęgną się zaraz w kierat i zasiądą przed komputerami. Jest to idealny moment na ostrzeżenie was i waszych zdigitalizowanych pociech przed internetowymi sexual predators /ˈpredətərz/, czyli przestępcami seksualnymi grasującymi w sieci i czającymi się na nieletnich. Na przykład na wyspach media szczególnie uczulają teraz rodziców na child grooming, czyli urabianie dziecka przez internet, kończące się często jego ucieczką z domu i wykorzystaniem.

Przełomowy w traktowaniu przestępstw seksualnych z wykorzystaniem dzieci był w Wielkiej Brytanii rok 2012, kiedy światło dzienne ujrzał skandal dotyczący Jimmy’ego Savile’a.  Zmarły w 2011 roku Savile był w mediach człowiekiem-orkiestrą, ale przez lata znany był przede wszystkim z programu Jim’ll Fix It, w którym realizował marzenia widzów (głównie dzieci) oraz rozległej działalności charytatywnej. Policyjne dochodzenie pod kryptonimem Yewtree wykazało nadużycia na bezprecedensową skalę, identyfikując około pół tysiąca potencjalnych ofiar, z których większość (w momencie popełnienia przestępstwa, czyli latach 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku) stanowiły nieletnie dziewczynki. Rezultatem śledztwa były też aresztowania w telewizji BBC i wyjątkowe wyczulenie społeczeństwa na kwestię pedofilii.

W potocznej angielszczyźnie p(a)edophiles /ˈpiː.də.faɪls/ lub /ˈped.oʊfaɪls/ określani są wyrażeniem kiddie fiddlers i mają nawet swoją maskotkę. Well, sort ofPedobear oryginalnie pojawił się w necie jako mem zwracający uwagę na treści, które są lub mogą być postrzegane jako potencjalnie seksualizujące dzieci. Jego oryginalną funkcją było zatem demaskowanie pedofilii, ale przez lata aktywności jego postać zlała się z problemem, z którym walczył i teraz Pedobear jest jego wcieleniem, a przynajmniej rysunkiem, który błyskawicznie ilustruje, o jaką kwestię nam chodzi. Co interesujące, przy okazji ogłoszenia oficjalnych maskotek olimpiady w Vancouver (2010r.), zdegustowany ich wyglądem kanadyjski artysta dokleił zwierzakom do towarzystwa Pedźwiadka (ponoć pod takim nazwiskiem miś zameldowany jest w Polsce) i właśnie tego zdjęcia Gazeta Olsztyńska użyła w artykule na swoich sportowych łamach, o czym nie omieszkały wspomnieć zagraniczne media, np. tu czy tu.

 

A tak na marginesie, to słowo grooming ma zupełnie neutralne znaczenie, oznacza po prostu zabiegi związane z dbaniem o siebie (well-groomed to schludny, zadbany) lub zwierzęta (np. szczotkowanie).

 

 

Autorka postu: Ewelina Hanyż – lektorka Archibalda

Autor postu: Blog Archibalda -