05.03 2014

Bravado


Im dalej w las, tym więcej drzew – przyznaje większość osób, które w Archibaldzie dotrwały do poziomu zaawansowanego, czyli C. Zastanawiają się na przykład po co Anglosasom kilka określeń na chodzenie? Czym różnią się od siebie saunterstroll perambulate skoro wszystkie mniej więcej oznaczają przechadzanie się dla relaksu?

Okazuje się też, że aby mówić po angielsku na wysokim poziomie…wcale nie trzeba mówić po angielsku. I o tym dzisiaj.
Angielski jest mieszanką wielu języków, szczególnie w wielokulturowych krajach Nowego Świata, w których społeczeństwa składają się w dużej mierze z imigrantów, tworząc tzw. melting pots lub salad bowlsW społeczeństwie multi-culti każdy wnosi do języka coś od siebie.

I tak idąc po ulicy na Brooklynie można usłyszeć witających się nastolatków tytułujących się „Hey, pendejo, wassup?” Pendejo po hiszpańsku to coś w rodzaju idiotdumbass czyli po naszemu głupek czy kretyn.

Jeśli jednak ktoś pomyśli, że zapożyczenia to tylko atrybut marginesów społecznych, zbuntowanych nastolatków czy rynsztoka, jest w wielkim błędzie. Trafiły one spod strzech na salony. Zatem w recenzji opery możemy przeczytać, że he played Othello with incredible gusto. Nie dajmy się zwieść pozorom, gusto to nie to samo, co polski gust. To czerpanie przyjemności z robienia czegoś, czym się pasjonujemy. Mówimy wtedy, że osoba, która robi coś with gusto to aficionado.

Zdarzają się też osoby, które niską samoocenę próbują ukryć za sztuczną pewnością siebie, czyli za bravadoBut it’s just a façade – i tu ukłon w stronę Francuzów. Zaś jeśli ktoś w naszym towarzystwie kichnie, zamiast używać oklepanego bless youmożna zaczerpnąć z niemieckiego i powiedzieć gesundheit.

Po co więc komplikować sobie życie używając obcych wyrazów po angielsku? Żeby pokazać klasę, obeznanie? A może przede wszystkim, żeby zabłysnąć na egzaminie CAE lub CPE…

Więcej na zajęciach…

Karol Maziarek – lektor Archibalda, tłumacz przysięgły i wykładowca.

Autor postu: Blog Archibalda -