17.07 2017
bilingual

What you can learn from (not) being bilingual


Niedawno, podczas zajęć zastanawialiśmy się z grupą, jakie korzyści może przynieść pełna dwujęzyczność, a przez taką rozumie się znajomość dwóch języków, których biegłość jest na poziomie języka ojczystego.
Jednak, osiągnięcie takich umiejętności językowych dla większości z nas, to marzenie ściętej głowy, ale wcale nie oznacza to, że nie możemy się nauczyć tego i owego od poliglotów.
Dwujęzyczność osiąga się przede wszystkim przez ciągłą ekspozycję na język i… dużo pracy z nim. Tak, w dużym skrócie, przedstawione zostało to w artykule, który zainspirował mnie do napisanie tego posta.

Zatem czego możemy się nauczyć od poliglotów?

Przede wszystkim maksymalizacji obecności języka, którego się uczymy w życiu codziennym. Dwa czy trzy spotkania z językiem w tygodniu, to tylko kropla w morzu potrzeb. Dlatego warto „wystawiać się” na język na każdy z możliwych sposób – czytając (prasę czy literaturę – szczególnie pomocne są tzw. Graded Readers, słuchając muzyki (tu wybór jest praktycznie nieograniczony), oglądając filmy lub seriale (co ciekawe wg. wspomnianego artykułu w przypadku dzieci czas spędzony przed ekranem nie jest tak efektywny w nauce języka jak jego „żywa” obecność) i obcowanie z kulturą danego języka (np. Podróże czy dłuższe wyjazdy za granicę).

Na koniec, ciekawostka, okazuje się, że oprócz oczywistych korzyści praktycznych płynących z wielojęzyczności, znajomość kilku języków sprawia, że stajemy się po prostu bardziej pojętni. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

 

Autor wpisu i zdjęcia|: Maciek Trzeciak – lektor Archibalda.

Autor postu: Blog Archibalda -